Po ponad dwóch latach przerwy Kacper Kozłowski znów znalazł się wśród zawodników powołanych na zgrupowanie reprezentacji Polski. Jego powrót to efekt solidnej, a przede wszystkim konsekwentnej pracy w barwach Gaziantepu. Dla 21-letniego pomocnika to także szansa na ponowne zaistnienie w naszej reprezentacji i udowodnienie, że mimo młodego wieku wciąż może on odegrać ważną rolę w drużynie narodowej. Kozłowski dojrzał piłkarsko, stał się bardziej odpowiedzialny taktycznie i regularnie notuje dobre występy w Süper Lig, co nie umknęło uwadze selekcjonera Jana Urbana.
Najmłodszy piłkarz w historii mistrzostw Europy
Kacper Kozłowski zadebiutował w reprezentacji Polski 28 marca 2021 roku w meczu eliminacyjnym przeciwko Andorze. Miał wówczas zaledwie 17 lat, a już zdążył zrobić duże i dobre wrażenie w barwach Pogoni Szczecin, w której jego rozwój przebiegał w imponującym tempie. W tamtym czasie zarówno trenerzy, jak i eksperci nie mieli wątpliwości – to jeden z najbardziej obiecujących polskich pomocników młodego pokolenia.
Prawdziwą sensacją Kozłowski stał się kilka miesięcy później, podczas przełożonych na 2021 rok mistrzostw Europy. Wchodząc z ławki w meczu z Hiszpanią, został najmłodszym zawodnikiem w historii turnieju – miał zaledwie 17 lat i 246 dni. To historyczne osiągnięcie błyskawicznie przyciągnęło uwagę mediów i skautów z całej Europy. W Polsce zaczęto porównywać go do najlepszych zawodników reprezentacji, a wielu widziało w nim przyszłego lidera kadry narodowej.
Lamine Yamal is now the youngest player in Euro history!
🇪🇸LAMINE YAMAL – 16 YEARS, 11 MONTHS & 2 DAYS
🇵🇱Kacper Kozlowski – 17 years, 8 months & 3 days
🏴Jude Bellingham – 17 years, 11 months & 15 days
🇳🇱Jetro Willems – 18 years, 2 months & 10 days
🇧🇪Enzo Scifo – 18 years, 3… pic.twitter.com/VG6qm527UA— Football Talent Scout – Jacek Kulig (@FTalentScout) June 15, 2024
Choć Kozłowski nie odegrał w tamtym turnieju kluczowej roli, jego występy były wyraźnym sygnałem ogromnego potencjału. Dojrzałość, z jaką poruszał się po boisku, opanowanie z piłką przy nodze i umiejętność szybkiego podejmowania decyzji wyróżniały go na tle rówieśników. Po zakończeniu Euro jego wartość rynkowa wzrosła, a zainteresowanie ze strony zagranicznych klubów stało się jeszcze większe.
Transfer do Anglii, czyli początek niepowodzeń
W styczniu 2022 roku Kozłowski przeniósł się z Pogoni Szczecin do Brighton & Hove Albion. Klub z Premier League słynie z mądrego zarządzania i rozwijania młodych zawodników. Transfer ten wydawał się więc rozsądnym krokiem. Wielu liczyło na to, że Polak trafia do stabilnego środowiska, w którym krok po kroku będzie budował swoją pozycję. Rzeczywistość szybko jednak zweryfikowała te oczekiwania.
🆕 Kacper Kozłowski oficjalnie w Brighton & Hove Albion! Nasz reprezentant podpisał kontrakt do 2026 r. Powodzenia! 🇵🇱 pic.twitter.com/2BKJwQedNU
— Łączy nas piłka (@LaczyNasPilka) January 5, 2022
Tuż po podpisaniu kontraktu Kozłowski został natychmiast wypożyczony do Royalu Union Saint-Gilloise, belgijskiego klubu partnerskiego Brighton. Tam miał – podobnie jak wcześniej m.in. Kaoru Mitoma – zdobywać doświadczenie i ogrywać się na poziomie seniorskim. Choć początkowo wydawało się, że to rozsądne rozwiązanie, Kozłowski nie potrafił na dłuższą metę przebić się do wyjściowego składu. Brak regularnych minut i stabilnej pozycji w drużynie sprawił, że jego rozwój wyhamował.
Dodatkowo coraz większa konkurencja w Brighton i kolejne wypożyczenie sprawiały wrażenie, że Polak nie znajdzie dla siebie miejsca w podstawowym składzie klubu z Premier League. Media coraz częściej zaczęły pisać o zmarnowanym potencjale, a nazwisko Kozłowskiego zniknęło z radaru selekcjonera reprezentacji. Potrzeba było nowego impulsu, który pozwoli mu się odbudować – tym impulsem okazała się późniejsza przeprowadzka do Turcji.
Turecka odbudowa
Po nieudanych wypożyczeniach transfer do Turcji był dla Kacpra Kozłowskiego z perspektywy czasu świetnie przemyślanym ruchem. Wybierając Gaziantep FK, młody pomocnik liczył przede wszystkim na regularną grę i możliwość przypomnienia o sobie selekcjonerowi reprezentacji Polski. Dla 21-latka istotne okazało się zejście z medialnego świecznika i spokojna odbudowa formy w klubie, w którym nie ciąży na nim przesadna presja.
🌟 Yeni transferimiz Kacper Kozlowski, üç yıllık imzanın ardından çubuklu formamızla! pic.twitter.com/BxOeq04Q3X
— Gaziantep FK (@GaziantepFK) July 19, 2024
W sezonie 2024/2025 Kozłowski rozegrał dla Gaziantepu łącznie 29 spotkań we wszystkich rozgrywkach, spędzając na boisku ponad 2200 minut. W tym czasie zdobył cztery bramki i zanotował pięć asyst. Choć w trakcie całej kampanii zmagał się z drobnymi urazami, które wykluczyły go z kilku spotkań, to nigdy nie było to nic poważniejszego. Jego najdłuższa przerwa w grze wyniosła zaledwie 20 dni. Co istotne, od samego początku kariery Kozłowski nie miał poważnych problemów zdrowotnych. Ich brak to z pewnością atut w perspektywie jego dalszego rozwoju.
Dobra gra w Gaziantepie zaowocowała nie tylko powrotem Kozłowskiego do reprezentacji Polski, lecz także zainteresowaniem jego usługami ze strony większych tureckich klubów. Tureckie media, cytowane również przez polskie portale, donosiły latem o możliwych przenosinach pomocnika do Fenerbahçe lub Beşiktaşu. Do transferu ostatecznie nie doszło, ale niewykluczone, że temat powróci, jeśli Kozłowski utrzyma obecną formę. Już na starcie sezonu 2025/2026 młody pomocnik zdążył strzelić dwa gole w lidze, czym dodatkowo wzmocnił swoją pozycję w zespole.
Co ciekawe, Gaziantep pozyskał Kozłowskiego za zaledwie 200 tysięcy euro, a dziś klub ma oczekiwać za niego nawet 10 milionów euro. Taki wzrost rynkowej wartości w ciągu kilkunastu miesięcy tylko podkreśla, jak trafiony okazał się ten transfer. Zarówno z perspektywy zawodnika, jak i samego klubu.
Co Kozłowski może dać reprezentacji?
Minęły ponad dwa lata od ostatniej obecności Kacpra Kozłowskiego na zgrupowaniu reprezentacji Polski. Gdy 21-latek otrzymał powołanie na wrześniowe mecze z Wyspami Owczymi i Albanią, w kadrze – poza nim – znaleźli się jeszcze tacy zawodnicy jak Grzegorz Krychowiak czy Karol Linetty. Od tamtego czasu w reprezentacji zaszło wiele zmian — przede wszystkim aż dwukrotnie zmieniono selekcjonera. Wraz z kolejnymi trenerami ewoluowały zarówno ustawienie, jak i styl gry drużyny, który często dostosowywany był do konkretnego przeciwnika.
🆕 WRZEŚNIOWE POWOŁANIA!
Selekcjoner Fernando Santos powołał zawodników na wrześniowe zgrupowanie oraz mecze z Wyspami Owczymi i Albanią. 🇵🇱 pic.twitter.com/xiFY7pBcDu
— Łączy nas piłka (@LaczyNasPilka) August 31, 2023
Obecnie wiadomo, że reprezentacja Polski będzie grać z trzema środkowymi obrońcami i jednym napastnikiem. Można więc zakładać, że nowy selekcjoner Jan Urban znajdzie sposób, by wkomponować Kozłowskiego w wyjściowy skład. 21-latek to zawodnik wszechstronny – potrafi występować zarówno jako środkowy, jak i ofensywny pomocnik. Z racji roli, jaką odgrywa w klubie, poradzi sobie również na skrzydle. Taka uniwersalność może być szczególnie cenna w obliczu kontuzji Nicoli Zalewskiego, która pozostawiła lukę na lewej stronie boiska.
Mimo to wystawienie Kozłowskiego na lewej flance wydaje się mało prawdopodobne. Biorąc pod uwagę obecność na zgrupowaniu Jakuba Kamińskiego, Michała Skórasia i Kamila Grosickiego, taka opcja jest wręcz wykluczona. Jeśli jednak Kamiński zostanie przesunięty na lewą stronę, po prawej pojawi się wolne miejsce. Wtedy do rywalizacji o miejsce w składzie mogą włączyć się Skóraś i Kozłowski. Jeśli jednak selekcjoner zdecyduje się na przesunięcie Sebastiana Szymańskiego na prawe skrzydło, Kozłowski może otrzymać szansę gry w środku pola. Tam konkurencja jest większa, ale mimo to Kacper powinien dostać swoje minuty podczas tego zgrupowania. Jeśli Kozłowski ma się odbudować w tej reprezentacji, to chyba lepszego zgrupowania nie mógł sobie wymarzyć.